Baki94
Fotograf
Dołączył: 21 Paź 2011
Posty: 4610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Otwock Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:43, 26 Maj 2014 Temat postu: IV Rajd po Ziemi Mińskiej - 24.05.14. |
|
|
W ubiegłą niedzielę, jak to w maju, miasto Mińsk Mazowiecki i Automobilklub Polski zaprosili nas na kolejną edycję znanego i lubianego rajdu po malowniczych okolicach tegoż miasta. Najsampierw uczestnicy zgromadzili się w centrum Mińska w celu zarejestrowania się na rajd i czekania na odprawę. W międzyczasie postawili swoje cacka i pochłonęli się w wir rozmów, lub fotorelacji. Oto, co przyjechało.
Przyjechałem rzecz jasna, swoim Maluchem, a potem dołączył się również Radek
Jednakże Tałnik mnie tylko przywiózł, bowiem był za młody by pełnoprawnie startować w rajdzie. Zgadałem się więc ze znajomymi i zabrali mnie do swojego DFa '74 1300. Wciągnęliśmy też Łukasza125p i łącznie stworzyliśmy czteroosobową załogę
Dostaliśmy rozpiskę tego, co nas czeka. Pierwsza była próba sprawnościowa, tak więc pora się ustawiać
Kilka migawek ze slalomu. Trochę mi ucięło Wołgę..
W trakcie próby miał miejsce nieprzyjemny incydent. Kierujący Oplem GT po użyciu ręcznego na zakręcie stracił panowanie nad wozem i przywalił w metalową lekką barierkę, która uderzyła młodziutkiego pomocnika organizatorów zlotu. Chłopcem zajęli się lekarze, a kierowcę Opla zabrali do radiowozu. Z uszkodzeń należy wymienić zbity prawy kierunkowskaz i fragment przedniej szyby, ułamane lusterko oraz nadwyrężoną felgę.
Suma sumarum, po półgodzinnym opóźnieniu wyruszyła reszta uczestników, w tym my. Tutaj już buszujemy Fiatem między pachołkami, osiągając nienajgorszy czas
Wyjeżdżamy na miasto, by zaliczyć zadanie zatytuowane "Labirynt" polegające na kręceniu się w centrum miasta i dojechaniu do pierwszego punktu kontrolnego.
Tam dostaliśmy miniquiz o przepisach do rozwiązania w minutę i zmierzyliśmy się poraz drugi z pachołkami. Tym razem nie było taryfy ulgowej
Syrena już się sposobi
Po wywijaniu i kręceniu czas rozpocząć najważniejszą i najciekawszą część imprezy, czyli przebycie prawie stukilometowej trasy, jednocześnie wykonując szereg zadań, przez które nie zdołaliśmy nawet popodziwiać widoków. A jakie to zadania? Na przykład:
- krzyżówka, do której należało wpisać modele samochodów wiszących na drzewach;
- historyjka, w której trzeba było odszukać nazwy mijanych miejscowości;
- spostrzeżenie czterech miejsc ukazanych na fotografiach w odpowiedniej kolejności;
- 30 pytań, na które odpowiedzi czekały na nas w trasie.
W mniej więcej takiej scenerii dane było nam jechać
Początkowo szło nam nadzwyczaj dobrze, gdyż było nas aż czterech i posiadaliśmy, co by nie mówić, szybki wóz. Jednak wystarczyło raz błędnie odczytać mapkę, by kompletnie się zgubić. A takie są skutki, gdy kierowca tyłując jednocześnie rozmawia...
Kompletny kotlet. Fiat zawisł i nie chce odpalić, bo ziemia przytkała tłumik. Całe szczęście, że natrafiliśmy na trasę rajdu, tylko od drugiej strony, i znaleźli się dobrzy ludzie z linką
Hmm, gdzie tu zaczepić?
A stało się to w takim plenerze:
Dobra, teraz niech Fiat wyciągnie Fiata.
Dał radę. Uffff!
Jednak nasz wóz przestał trzymać wolne obroty. Tymczasowo znajomy zwiększył dopływ paliwa, dzięki czemu nie gasł. Można jechać dalej!
Chyba nie pokazywałem jeszcze podstawki pod kartkę, coby łatwiej było pisać
Nie tylko asfalt był przewidywany. Wszyscy musieli się zmierzyć z polnymi, wiejskimi drogami, na których Duży Fiat czuje się jak ryba w wodzie. Co za wygodny i po nich płynący wóz...
A tu zbliżamy się do autostrady...
... a raczej dróżkę wzdłuż niej, na drugi punkt kontrolny. Tym razem zadanie polegało na rzucaniu rzutkami w zdjęcie auta, przykryte kilkoma karteczkami (6 na zdjęcie). Trafiliśmy zaledwie jedną kartkę, ale mimo widocznej 1/6 części zdjęcia od razu poznaliśmy Fiata 600 Multiplę
W międzyczasie odwiedziliśmy Sulejówek i najważniejsze miejsca związane z Marszałkiem Piłsudskim, na którego osobie opierał się cały rajd i jego zadania.
Po pięciogodzinnym maratonie wróciliśmy do Mińska, a tam dojechało sporo nowych fur, m.in. otwocka Warszawa.
102ka w stanie spatynowanym, ale jechała w rajdzie i poradziła sobie!
Kto chciał, mógł wystąpić i przy wszystkich pokazać i powiedzieć coś o swoim klasyku.
Cywil przypadkowo napatoczył się w okolicy
A oto nasz bohater. Z przygodami i wahaniami nastroju, ale dowiózł nas bezpiecznie, a przede wszystkim wygodnie. Chyba następnym moim wozem będzie właśnie 125p... W naszej kategorii (auta 1970-1985) zajęliśmy 6 miejsce na 34, także naprawdę nieźle. Za rok coś czuję, że będzie podium
Podsumowując: WINCYJ takich przedsięwzięć! Świetna zabawa, przy której można napatrzeć się na polskie wsie i poznać nieco historii. Szkoda, że tak dobre rajdy czekają na nas tylko raz w roku. Ale może dlatego wszyscy tak z utęsknieniem czekają na następną edycję Rajdu po Ziemi Mińskiej
Pozdrawiamy!
Baki i Łukasz.
Ostatnio zmieniony przez Baki94 dnia Pon 23:51, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|